- Dobrze, a jak ci?
- Mi też.
- A.. Chciałaś gdzieś iść?
Spytałem. Wadera chwilę się zamyśliła.
- Ym.. Nie, nie.
- Aha. To ja idę coś zjeść. Idziesz ze mną?
Uśmiechnąłem się.
- Mhm.
Odparła. Szliśmy wolno rozmawiając, a zarazem tropiąc jedzenie. Nic
jednak na razie nie znaleźliśmy... Po 2 godzinach, ujrzałem 2 małe ptaki.
Ja i Sierra upolowaliśmy je. Usiedliśmy i zaczęliśmy jeść.
- Lepsze to, niż nic.
Uśmiechnąłem się. Ona też.
<Sierra?
>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz