czwartek, 23 lipca 2015

Od Tosha

Latałem jak głupi po terenach watahy. Moje łapy były podrapane przez kolce krzewów, a sierść mokra od porannej rosy.
Od kiedy zostałem ojcem moja głupawka stopniowo zanikała. A teraz Luna, Willow i Alice zaczynały chodzić do szkoły. Jak ten czas szybko leci!. Korzystałem z tego, że Dark i dziewczynki spały, a ja obudziłem się wcześniej. Nagle zatrzymałem się przed wodami Szmaragdowego Jeziora.
Nad brzegiem siedział wilk. Rozpoznałem go-nasz samiec Alpha. Powstrzymałem się zatem przed popchnięciem go do wody. Zamiast tego podszedłem. Basior słysząc moje kroki poniósł łeb i obrócił go w moją stronę.
<Soul?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz