Położyłem głowę na brzuchu wadery i cicho westchnąłem
-Nie masz szczęścia
-Jak to?
-My je mamy, byłem pewien, że po stracie Moon się nie zakocham, że jestem za stary, a moje serce nie jest wstanie się pozbierać, a teraz? Jestem Alfą watahy, mam pękną, kochaną partnerkę i 6 szczeniąt
-Mer już dorosła- upomniała mnie partnerka patrząc na mnie
-Tak wiem, ale dla mnie zawsze będzie szczeniakiem
-Tylko nie mów tego przy niej
-Tak wiem- uśmiechnąłem się i zamknąłem oczy
-Mamo!! Tato!!- szybko uniosłem głowę i rozejrzałem się, a moje oczy napotkały piątkę szczeniąt trzymających w pyszczkach rybę
<Gabi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz