-Chętnie... Taka panienka...-uśmiechnąłem się. Wydawała się nieco speszona. Wstaliśmy z ziemi i ruszyliśmy do jednego z jezior.
-To Jezioro Szmaragdu. Tutaj zaczęła się historia watahy.
-Pięknie wygląda w nocy... A tak a propo. Wolisz noc czy dzień? Bo ja to pierwsze... jest tak cicho... spokojnie, pięknie....
<Mer?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz