sobota, 23 maja 2015

Od Toshira, cd .DarkRebell

-Nie martw się, Wild jest inteligentny, nie ucieknie.
-Ale...
-Cicho siedź. Nie możesz się denerwować. Jak krowa jest w stresie to złe mleko daje-stwierdziłem, kładąc palec na jej pysku.
-Muuu-powiedziała cicho. Przytuliłem ją. Niestey nie trwało to długo, bo musiałem ratować jedną  trojaczek... Lunę, zdaje się. Nie umieją jeszcze chodzić, ale za to chętnie robią coś w rodzaju... pełzania. I często obierają kierunek końca skały. Tak więc, aby zamiast trojaczek nie wychowywać bliźniaczek, złapałem ją w ostatniej chwili i położyłem przy łapie Dark. Nagle w wejściu jaskini stanęła Gabrielle. W zębach miała szamoczącego się Wilda. Mimo tego, iż się wyrywał, alfa jako matka, nie zrobiła mu krzywdy. Postawiła go koło mnie. Szczeniak spróbował uciec, ale zastawiłem mu drogę łapą.
-Zostawię was już samych-Gabrielle uśmiechnęła się blado i wyszła. Odczekałem chwilę, ignorując fakt, że Wild próbował gryźć mnie swoimi małymi zębami.
-Posłuchaj, no, mały. Czemu się tak zachowujesz? Chcieliśmy ci zrobić urodziny, ale wtedy, kiedy maluchy się urodzą. Tak, żebyście mogli razem świętować-mrugnąłem do Dark- ale to miała być niespodzianka. Przyniosłem nawet dwie gęsi na przyjęcie, ale twoja siostra zaczęła rodzić i nie mogłem po ciebie podskoczyć. Ale się obraziłeś. I po co? Nie przyszedłem po ciebie, żebyś się nie denerwował porodem, bo nie był to przyjemny widok. A teraz zepsuje niespodziankę.
<Dark?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz