Spojrzałam na niego zdziwiona, najpierw myślałam, ze to żart ale jednak nie...
-Zabolało- stwierdziłam nie okazując żadnej emocji prócz zdziwienia. Nie odpowiedział- Szkoda, że teraz mi to mówisz... A nie na przykład jak chciałam się przez ciebie zabić...- powiedziałam rozglądając się, aby jakoś wyjść z tej sytuacji, nadal brak odpowiedzi- Ale widzę, że po prostu chciałeś się zabawić i masz... Jak chcesz- westchnęłam, właściwie to nie wiedziałam jak zareagować- Wiem, że do tego musiało dojść... I jeszcze jedno- chwyciłam naszyjnik schowany pod futrem który dostałam od niego na święta i rzuciłam nim o ziemię- Mam nadzieję, że tobie się przyda- uśmiechnęłam się sztucznie- A myślałam, że to ludzie nie mają uczuć, mogłeś się chociaż postarać, ale nie... Po co..? Szybciej się jej pozbędziesz jak tak po prostu walniesz z mostu ,,zrywam zaręczyny"... Mam cię dość i nie myśl że będę ryczała za takim egoistą- warknęłam i odwróciłam się aby odejść
<Boris? Masz jeszcze coś do powiedzenia?>
~Tatuś jest zły :)- Soul
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz