-Też tak sądzę- przytaknęłam- Szczególnie kiedy wyjdziesz na samotny spacer w taką noc jak ta- rozmarzyłam się, lecz szybko oprzytomniałam kiedy poczułam lodowate objęcia wody w jeziorku- Keazan!- wrzasnęłam, a basior wybuchał śmiechem
-S... Sorki... Nie mogłem się powstrzymać!- wilk dławił się śmiechem, a ja zanurkowałam żeby się otrzeźwić
-Kiedyś się zemszczę!- warknęłam podpływając do brzegu, gdy tylko wyszłam znów zostałam wepchnięta- Nie mogłeś się powstrzymać?- zapytałam potrząsając głową
-Nie- wilk ponownie zaczął się śmiać. Podpłynęłam bliżej brzegu i uderzyłam z całych sił łapami o taflę wody w ten sposób że basior był prawie całkiem mokry i sparaliżowany spojrzał na mnie
-Ta woda jest na serio zimna
-No wow- powiedziałam pływając w kółko
<Keazan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz