-Kotek, on się dobrze czuje?-szepnął mi na ucho Soul.
-Skąd mam wiedzieć?
-A dzieci?
-Śpią...
Wykrakałam. Maluchy wyszły ze swojej jamki, mocno i szeroko ziewając.
-Mama? Tata?-mruknęło pięć głosów. Podeszły do nas. Spojrzały szeroko rozwartymi ślepiami na nowego. Chciały do niego podejść, ale Soul zagrodził im drogę łapą. Spojrzał na mnie, przygryzając wargę.
<Ichi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz