-No dobrze, nie widziałam cię. Z resztą mogłeś uskoczyć!-wnerwiła się.
-Złość piękności szkodzi-mruknąłem, podając jej wianek. Złapała go i wcisnęła między uszy. Wyglądała pięknie.
-No i czego się gapisz?-burknęła.
-Nic, nic-odrzekłem i ruszyłem do Gór. Wtedy spotkałem...
<Kto?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz