-Spokojnie. Ichi, odejdź-powiedziałam, nie patrząc na basiora.
-Gabiś...
-WYNOŚ SIĘ!-ryknęłam. Skurczył się w sobie i odbiegł z podkulonym ogonem. Kiedy zniknął z oczu podeszłam do Mer i delikatnie nacisnęłam jej na barki, żeby usiadła.
-Powiedz mi, co się stało?
-Ja.. ja... Nie chciałam... Poca-a....łowa...
Jąkała się, ale i tak zrozumiałam sens.
-Pocałowałaś Ichiego?
-Tak....
<Mer?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz