- Zawsze możesz na mnie liczyć -powiedziałem.
Kiedy kłody były gotowe zabraliśmy się do budowania. Oczywiście nie
obeszło się bez żartów. Zawsze szybciej idzie jak jest weselej.
Przynajmniej ja tak sądze. Po dłuższym czasie klatka była gotowa.
-Trochę to zajęło, ale przynajmniej nie będziesz musiała się martwić o pisklaki.
-Racja.
-A tak w ogóle to jak się one nazywają?
<Netir?
>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz