-Chyba cię polubiła- powiedziałam patrząc na chyba speszoną Gabrielle. - Co nie Luna?
Jaguarzyca tylko poruszyła uszami. Najwidoczniej tak długo biegała po
lesie, że już nie miała siły wstać. W końcu każdy ma swoja wytrzymałość.
-No chodź. Przecież musimy to zanieść.- powiedziałam po dłuższym czasie.
-Dobra chodźmy...
<Gabrielle?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz