wtorek, 21 lipca 2015
Od Ti, cd. Keazan
Basior wyglądał jakby nie pamiętał opowiedzianej sytuacji. Już po chwili myślenia (widocznie i to go wyczerpywało) jego łeb osunął się na futro. Chyba zemdlał.
- Netir pilnuj go ja zawołam Ann!
Pobiegłam na korytarz i od razu wpadłam na Anabeth. Powiedziałam jej ci się stało i pielęgniarka pędem wbiegła na salę. Zostałam na zewnątrz i czekałam na Netir. Ta jednak nie wychodziła, więc po paru minutach wyszłam z jaskini szpitalnej. Uszłam parę kroków gdy usłyszałam, że ktoś mnie woła...
<Keazan? Netir? Ktoś chce dołączyć???>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz