Nie wiadomo czemu wstałam jak oparzona. Wewnątrz jaskini było jeszcze
ciemno, więc myślałam, że jest noc. Pomimo wszystko wyszłam. Natychmiast
słońce spiekło mi grzbiet bo było południe. Wychodząc wpadłam na
Gabrielle "latającą" ze swoimi szczeniakami.
-O tu jesteś! Wszędzie cię szukałam!- krzyknęła.
-No cóż, spałam.- odrzekłam.- Coś mnie ominęło?
<Gabrielle?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz