Po tym jak Mile zapytała się czego chce, roześmiałam się.
-A nie wolno być w swojej jaskini?- odpowiedziałam.
Wtedy pociecha Gabrielle zrobiła głupią minę. Ledwie co stłumiłam
śmiech. Przez połowę dnia nie było nic do roboty. Żadnych polowań, ni
niczego. Wreszcie namyśliłam się iść nad kacze jezioro. Zawołałam Lunę i
poszłyśmy. Ja ganiałam za kaczkami, a Luna choć nie lubi wody wlazła
do niej i łapała ryby.
<Gabrielle?
>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz