czwartek, 2 lipca 2015

Od Soul'a cd Gabrielle

Wyszczerzyłem się na widok uradowanych mordek szczeniaków, a Gabrielle tylko posyłała mi spojrzenie mówiące coś w stylu ,,Ale jak coś się stanie to..."
- Kiedy idziecie?- zapytałem, a wszystkie maluchy zamilkły patrząc na Mer
- Możemy chociażby teraz- uśmiechnęła się młoda i wstała, a dzieci ponownie zaczęły skakać dookoła i powoli wybiegały z jaskini
- A buziak dla mamy?- wtrąciła Gabrielle. Szczeniaczki szybko zawróciły, pożegnały się z nami (Z Gabrielle pożegnały się czulej, ale nie... Mi to nie przeszkadza... Wcale, a wcale...) i wybiegły z jaskini
-Ale jak coś się stanie...- wadera spojrzała na mnie groźnie
-Tak, tak wiem- uśmiechnąłem się i przejechałem łapą po swoim gardle, a potem umyślnie upadłem udając trupa
<Gabi?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz