Bardzo polubiłam basiora, w końcu poznaliśmy się zanim jeszcze dołączyłam do watahy...
-Idziemy już do domu?-spytał gdy zaczęło się ściemniać
-Oki!-uśmiechnęłam się
-Mogę cię odprowadzić?-spytał nieśmiało
-Oczywiście!-odparłam
Yato odprowadził mnie do mojej jaskini, nagle na zewnątrz rozpętała się straszna ulewa.
-To ja już może pójdę...-powiedział
-Czekaj! Nie puszczę cię w taki deszcz do domu!-krzyknęłam
-Ale....-zaczął
-Chodź tutaj! dzisiaj przenocujesz u mnie!-przerwałam mu i uśmiechnęłam się
basior położył się na końcu mojej jaskini i w mgnieniu oka zasną.
Rano jak zwykle poszłam na polowanie, (Yato jeszcze spał).
Po kilku minutach wróciłam do jaskini, a tam zastałam mego przyjaciela, który najwyraźniej się obudził.
-Trzymaj, jedz!-uśmiechnęłam się
-A ty nie jesz?-spytał
-Ja już jadłam kiedy ty spałeś-powiedziałam
<Yato? ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz