-Uhh...- ziewnęłam
-Śpiąca ?- zapytał Tosh
-Tak jakoś...- westchnęłam opierając się o basiora
-To ja i Wild pójdziemy na spacer ,a ty idź się zdrzemnąć- przytulił mnie
-Dzięki- cmoknęłam go po czym wróciłam do jaskini i położyłam się...
Śniło mi się pierwsze spotkanie z Toshem....To wszystko tak szybko
przeszło...Gdybym kochała kogoś innego nigdy nie poznałabym prawdziwej
miłości...Cieszę się ,że trafił mi się taki ,a nie inny...
Obudziło mnie kopnięcie
-Niemożliwe ,że tak szybko...- szepnęłam łapiąc się za brzuch...Znowu
usnęłam...Tym razem zastanawiałam się gdzie poszli moi kochani
chłopcy...
<Tosh?^=^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz