Szliśmy dalej. Lekko popchnąłem Netir, a ta potknęła i przewróciła się.
- no wiesz co?!
Powiedziała wstając. Zaśmiałem się cicho.
Nagle Towarzysz Netir, zleciał prosto na jej ramię.
- Patrz, królik.
Szepnęła Netir. Sokolica szybko poleciała, wystawiając szpony. Po chwili miała królika w pazurach.
~ nieźle.
Pomyślałem.
Netir?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz