Skrzywiłam się
-Fuuu- wymamrotałam
-Mówiłaś coś?- wadera popatrzyła na mnie
-Nic nie mówiłam- opuściłam łeb i usiadłam na piasku. Nic nie mówiłyśmy. Było cicho.
-Wszystko ok?- zaciekawiła się
-ta- odparłam. jeżeli ma być cisza to niech jest....
Po chwili wstałam i powolnym krokiem szłam w kierunku jaskini
-Gdzie idziesz ?- zapytała
-Gdzieś- uśmiechnęłam się. Netir odwzajemniła uśmiech .... Ale nieszczerze.
-Szkoda tracić czas na milczenie- mrugnęłam i weszłam w las. Ciągle czułam na sobie jej wzrok...
<Netir? Ja już idę w kimę>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz