-Dzięki- odparłam...Po chwili łzy naleciały mi do oczu....
-Coś się stało?- zapytała
-Nie wiem...- powiedziałam przecierając łzy
-Najwyraźniej przypomniał mi się mój młodszy brat...- pociągnęłam nosem
-A co się stało?- Netir zaciekawiła się
(sory że nie wspomniałam o tym w histori)
-No więc...Gdy byłam w rodzinnej watasze to miałam młodszego brata.
Cieszyłam się bo zawsze marzyłam o rodzeństwie. Czasem mi dokuczał ale
wybaczałam mu to....Kiedyś coś zrobił...Nie pamiętam co. Pamiętam tylko
tyle ,że....byłam bardzo zła i....- w tym momencie poczułam uścisk w
gardle....
-Co ?- Netir dopytywała się
-On był jeszcze mały...Nie rozumiał tego co zrobił ,a ja bezczelnie
wydarłam się na niego i...i...i go trzepnęłam....Na drugi dzień nie
zastałam go w watasze....Okazało się ,że uciekł z powodu tego co zaszło
poprzedniego dnia...- dokończyłam
Wadera patrzyła na mnie z żalem...
-Nie chciałam żeby tak wyszło!- zaczęłam płakać
-Rozstaliśmy się skłóceni- płacz nie ustępował
-A ile miał ?- zapytała
-5 miesięcy....- odparłam ciężko
-Przykro mi....- westchnęła
-Jak myślisz...Czy kiedykolwiek go znajdę?- popatrzyłam na nią błagająco
<Netir?> Wena [*]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz