Położyłem mięso na prowizorycznym ruszcie. Potem dosiadłem się do
ukochanej i objąłem ją. Przez jakiś czas siedzieliśmy wpatrzeni w ogień.
-Tylko co będzie dalej? - przerwał em ciszę.
-O czym mówisz? - spytała zdziwiona.
-Słonko, przykro mi, ale nie mogę zostać w tej watasze na długo.
-Czemu?
-Aaron mnie potrzebuje, będę musiał wyruszyć za pewien czas i go poszukać. Muszę go znaleźć.
<Asuna?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz