-Nie.... Ja nie idę i ty też- dodałam po chwili zastanowienia
-Niech ci będzie.... Idę na polowanie- westchnął po czym wstał i wyszedł z jaskini
Zostałam sama.... Sama...wokoło panowała dziwna cisza. Nie ukrywam, że
zaczęło mnie to przerażać. Szybko weszłam pod futro aby odgonić się od
złych i strasznych myśli. Nagle wiatr zawiał bardzo mocno.... Tak mocno
,że zdmuchnął ogień i futro....
-Jest jeszcze gorzej niż myślałam!!!- usiadłam wystraszona w kąciku
jaskini.... Zimno, mokro, ciemno i strasznie. Złe myśli nie odchodziły z
mojej głowy. Nagle wszystko się rozmyło....
-Co się dzieje!?!- wrzasnęłam przerażona
Czułam jak ktoś mnie popycha....
-Co jest do jasnej ciasnej!?- wkurzyłam się i zaczęłam wywijać łapami
-Ej!- usłyszałam po chwili
-Dark ! Obudź się !- szturchanie robiło się coraz silniejsze
"Nie otwieraj oczu ! To może być twój koszmar!" pomyślałam lecz w tej
dziedzinie ciekawość po raz kolejny wygrała.... Nieśmiało otworzyłam
oczy i ujrzałam.....Toshiro?!
Basior jedną łapą szturchał mnie w plecy ,a drugą trzymał się za nos
-Co ty robisz?- wyszeptałam
-Uciekaj! Zjedzą cię!- przecierałam oczy
-To tylko zły sen....- powiedział przytulając mne
-Faktycznie....- westchnęłam
-Co ci się przypomniało?- zapytał
-Nie wiem...- pokręciłam głową
<Toshiro?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz