-T...Tak .-Wydusiłam z siebie, i rzuciłam mu się na szyję.
Przytuliliśmy się, a jak trochę ochłonęłam, wróciliśmy do mojej
jaskini. Po drodze rozmawialiśmy o spotkaniu i innych rzeczach. Ale ja
myślałam o Yato, co w takiej sytuacji zrobić? Ale cóż... Było tyle
okazji, i nie. Więc, skoro Rayanowi tak na mnie zależy, a ja go tak
bardzo lubię, teraz już kocham, i jestem tego pewna. Coś się wymyśli.
Doszliśmy do jaskini. Pożegnaliśmy się, i Rayan poszedł do siebie. A ja
poszłam spać...
<Rayan? Do jutra>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz