-...- Milczałam, nie wiedziałam co powiedzieć. Rayan się zarumienił, w końcu odzyskałam głos.
-Tak... TAK!- Powiedziałam i rzuciłam mu się na szyję. Byłam
prze-szczęśliwa! Pocałowałam basiora. Rayan się uśmiechnął.
Przytulaliśmy się tak przez dłuższą chwilę. W końcu musieliśmy się od
siebie odsunąć. Spojrzałam mu prosto w oczy, ujrzałam w nich szczęście,
ulgę, oraz miłość. Uśmiechnęliśmy się do siebie, i bez słowa poszliśmy
do mojej jaskini.
<Rayan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz