- Foch. Foch i foch. Dziś są walentynki. Foch. Nikt mnie nie zaprosił.
Foch. Ogólnie foch, foch, foch i foch. Idę do świata ludzi. Ale czy
mogę? Muszę! - rozmyślałam
Poszłam na kraniec wioski i tam zmieniłam się w człowieka. Wyglądałam
jak mała 12 latka choć miałam o wiele więcej lat. Postanowiłam coś z tym
zrobić. Poszłam do paru sklepów, kosmetyczki i fryzjerki. Efekt był
wspaniały. ( ja się nie chwalę! ).
Zaraz przystąpiłam do znalezienia partnera na dziś. Wszyscy byli zajęci oprócz jednego. Podeszłam.
- Hej. - zaczęłam słodko.
- Hej. - uśmiechnął się.
- Lucy jestem.
- Ethan.
Chwilę później byliśmy już na randce.
Gdy wróciłam położyłam się spać.
Możesz być przygotowana na to, że zrobię ci mnóstwo wyrzutów. Oj, gotuj się :/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz