- Jestem tego całkowicie pewna. - odpowiedziałam jej.
- Ah tak? Więc co takiego przeżyłaś?
- Takie rzeczy, że już nigdy nie będę wesoła, i nigdy się nie uśmiechnę. No chyba że sztucznie.
- Ta, jasne.
- Myśl sobie co chcesz, ale ja mówię prawdę. Przepraszam za wtargnięcie,
już sobie idę. - powiedziałam, i skierowałam się do wyjścia z jaskini.
- Ty nigdzie nie idziesz. - powiedziała. Ja się zatrzymałam. Co ona chcę mi zrobić?
- A co mi chcesz zrobić?
- Za wtargnięcie na moje tereny? Być może ukatrupić.
- Proszę, droga wolna. - odpowiedziałam. Chyba lepiej, żebym umarła...
<Gabrielle?
>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz