Pobiegłem do jaskini Gabrielle, zapukałem do "drzwi".
-Proszę! - Zawołała Gabrielle, wszedłem do środka.
-Witaj. - Przywitałem się z alfą.
-Co Cię do mnie sprowadza? - Zapytała się mnie wadera.
-Chce kupić pierścionki... - Odparłem i się zarumieniłem.
-Zaręczynowe? - Zapytała się mnie Gabrielle i się uśmiechnęła.
-Tak - Odparłem.
-200 OK. - Powiedziała wadera... Zapłaciłem, i Pobiegłem do jaskini Temple...
-O cześć - Powiedziała Temple.
-Cześć, pójdziemy na spacer? - Zapytałem się.
-Pewnie czemu nie? - Odparła wadera. Wziąłem ją za łapę, i ruszyliśmy
nad morze bursztynu... Kiedy doszliśmy na miejsce, położyliśmy się na
piasku. Pogadaliśmy chwilę, i rzuciliśmy się do wody. Pływaliśmy, i
chlapaliśmy się. W końcu wyszliśmy z wody, i położyliśmy się na brzegu,
ale nadal w wodzie. W końcu zebrałem się na odwagę...
-Temple... Wyjdź za mnie...
<Temple?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz