Kiedy już wszyscy się zebrali, można było rozpocząć to wspaniałe
wydarzenie. Rayan ustawił się przy ołtarzu, razem z Gabrielle, która
miała nam udzielić ślubu. Kiedy wszyscy już usiedli, nadszedł na mnie
czas... Zaczęła grać muzyka, a ja ruszyłam do ołtarza. Rayan był w
niebo wzięty! Odmówiliśmy całą formułę...
-Możecie się pocałować. - Powiedziała alfa, a ja pocałowałam Rayana.
Wszyscy zaczęli klaskać, a ja z Ryanem poszliśmy wzdłuż dywanu z
kwiatów... Wszyscy poszli na miejsce wesela. Ja się przebrałam, i
rozpoczęły się tańce. Zatańczyłam chyba z każdym. Czułem jakby łapy
miały mi zaraz odpaść. Usiedliśmy wszyscy do stołu i wznieśliśmy toast.
-Za parę młodą! - Powiedzieli wszyscy chórem... Później, znów grała muzyka, ale już wolna.
-Czy mogę prosić do tańca? - Zapytał się mnie Yato.
-Oczywiście - Odparłam i się uśmiechnęłam. Tańczyliśmy razem wolnego, kiwaliśmy się tak w rytm muzyki.
-Gratuluję Ci - Powiedział Yato.
-Dzięki - Odparłam... Po hucznym weselu, wróciłam z Ryanem do jaskini... Przytuliliśmy się, i zaczęliśmy się całować...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz