Turlałam się na trawie gdy zostałam wepchnięta do jeziora.
- Ej! - zawołałam.
- Hahaha!
Wyszłam z wody i stanęłam za sprawcą. Chyba mnie nie zauważył bo miał
zamknięte oczy i się śmiał. Jednym ruchem mojej łapy wrzuciłam go do
wody.
- Ej!
Teraz ja zaczęłam się śmiać.
- Hahaha!
Basior wyszedł z wody i mi się przyjrzał.
- Jestem Lucy.
- Toshiro.
< Toshiro? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz