Poszliśmy na spacer, nad morze. Słońce świeciło, było bardzo ciepło, choć powiewał delikatny wiaterek.
-A ty? - Masz towarzysza? - Zapytał się mnie Leo.
-Tak, mam orła, i konia. - Odpowiedziałam i się uśmiechnęłam.
-Wow, mogę ich zobaczyć? - Powiedział basior.
-Pewnie, chodź. - Odparłam i poszliśmy do mojej jaskini...
-To jest Gold, a to Nathan. - Powiedziałam pokazując Leosiowi moje zwierzaki.
-Super, a na nim da się jeździć? - Zapytał się mnie Leo.
-Jeszcze nie, ale wiesz, to dziki koń. Potrzebuje trochę czasu zanim mi do końca zaufa. I przyzwyczai się do siodła.
-Mhm - Mruknął Leo...
<Leo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz