Obudziłem się około 6 rano i od razu pomyślałem o tym, że święta już nie
długo i trzeba coś zrobić... Wyszedłem więc w poszukiwaniu. Mówiąc
szczerze to nie wiem czego szukałem, ale natchnął mnie średniej
wielkości świerk, którego od razu wyciąłem i zataszczyłem do jaskini
-Cześć Mer- wysapałem
-Cześć ta.. Co to jest?!- wadera aż podskoczyła ze zdziwienia
-Świerk...Ozdobisz, to będzie choinka... Nie podoba się?
-Jasne, że się podoba!- krzyknęła- Zaraz lecę po ozdoby!- Mystery w pewnym momencie wyskoczyła z jaskini niczym sarna, ucieszyłem się z takiego obrotu spraw i usadziłem ją w jaskini, w której ledwo (ale jednak) się zmieściła. Następnie wbiegła Mer.
***A efekt wyglądał tak:
***
Usiadłem obserwując zachwyconą córkę
-I jak?- w końcu szepnąłem
-Piękna!- odpowiedziała z dumą w głosie waderka- Ale i tak wiele przed nami- ulubione potrawy, prezenty, itp, itd- dodała, a ja się zaśmiałem
-Ty leć po bażanta, a ja zajmę się ziołami
CDN.
-Cześć Mer- wysapałem
-Cześć ta.. Co to jest?!- wadera aż podskoczyła ze zdziwienia
-Świerk...Ozdobisz, to będzie choinka... Nie podoba się?
-Jasne, że się podoba!- krzyknęła- Zaraz lecę po ozdoby!- Mystery w pewnym momencie wyskoczyła z jaskini niczym sarna, ucieszyłem się z takiego obrotu spraw i usadziłem ją w jaskini, w której ledwo (ale jednak) się zmieściła. Następnie wbiegła Mer.
***A efekt wyglądał tak:
***
Usiadłem obserwując zachwyconą córkę
-I jak?- w końcu szepnąłem
-Piękna!- odpowiedziała z dumą w głosie waderka- Ale i tak wiele przed nami- ulubione potrawy, prezenty, itp, itd- dodała, a ja się zaśmiałem
-Ty leć po bażanta, a ja zajmę się ziołami
CDN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz