Do mojej jaskini weszli Boris i
Ananabeth.
-Ej, czemu nie wewałaś mnie do pomocy
ze wstawianiem tego stołu?-Nie było z ciebie pożytku. Umazany błotem i śmierdzący.
Boris umilkł. Ann podała mi ostrokrzew. Udekorowałyśmy stół, Boris też trochę pomagał. Nakryliśmy stół i ułożyliśmy na nim potrawy.
<Anabeth, Boris?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz