Doszliśmy do zbiornika wodnego. Soul
wskoczył do wody, a ja za nim. Wynurzyłam głowę i spojrzałam w
miejsce, gdzie zniknął basior. Nie dostrzegłam go, ale poczułam
dotknięcie na tylnych łapach. Nagle, zostałam wciągnięta pod
wodę, a nade mną ukazał się mój towarzysz, śmiejący się
radośnie. Machnęłam łapami i wynurzyłam się z powrotem.
Uśmiechnęłam się i chlapnęłam wodą w Soul'a. Została
rozpoczęta bitwa wodna. W końcu zdyszeliśmy się i zmęczyliśmy,
więc wyszliśmy na trawę. Otrzepałam się z wody. Basior zrobił
tak samo.
-Jak tam żebra?-spytał mnie-Dobrze-odparłam, dotykając mokrego bandaża-trochę jeszcze boli, ale nie jest tak źle.
<Soul?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz