-Tak!-krzyknęłam.
Soul rozłozył łapy, a ja wtuliłam się w niego. Dł mi buziaka.
Ja też. W krótce całowaliśmy się namiętnie. Byłam szczęśliwa,
tak bezgranicznie. Drugi raz w życiu. Mówią, że nikt nie może
wyjaśnić szęścia. Ja tak. Myślę, że Soul też. To było to,
ktoś mnie pokochał, znalazł się wilk, przy którym odlatywałam w
ekstazę i czułam się szczęśliwa. Wyszliśmy na dwór. Soul
poprowadził mnie do Jeziora Serc. Nocą unosiły się tam biliony
świetlików, które nas obsiadły.
<Soul?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz