Gabrielle wysłała mnie po ostry krzew... nie! Ostrokrzew! Szukałam,
szukałam i znalazłam. Pozbierałam i odwróciłam się by wrócić do jaskini
Alfy. Zobaczyłam Borisa.
- Hej. Wiesz czemu Gabrielle nie poprosiła mnie o pomoc przy Wigilii a innych tak?
- Hmm... Może lubi literkę S? Slade, Soul, Sam... - powiedziałam
- Jasne.
- Podobno prawie zginąłeś na Bagnach Strachu. Prawda?
- Możliwe... Kto je odnalazł? Zemszczę się...
- Nie powiem ci...
- Gadaj! - zaśmiał się
- Ja je znalazła. Pocieszę cię też prawie tam zginęłam.
- Oł...
Ja się tylko zaśmiałam.
- Chodź. Idziemy do Gaby.
< Boris, Gabrielle, ktoś? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz