- Mógłbyś mnie puścić?- zapytałam cicho. Wilk pokiwał głową i puścił
mnie. Od razu chciałam uciekać, lecz nabrałam powietrza i stanęłam w
dobrej pozycji by w razie co mieć drogę ucieczki i spróbowałam
uśmiechnąć się. W końcu nadeszła oczekiwana cisza. Widocznie nie było o
czym rozmawiać, brak wspólnych tematów. Dla mnie ta cisza była
wspaniała, jednak Archer z mojego punktu widzenia, był trochę
zdezorientowany.
- Przejdźmy się - rzuciłam, by przeciąć tą ciszę.
<Archer?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz