- Jestem z Watahy Sierpu Księżyca.
Odparłem. Wadera uśmiechnęła się.
- Super! Wiesz może gdzie Alfa?
Spytała pełna radości.
-Tak, chodź za mną.
Szliśmy w ciszy. W końcu dotarliśmy do Alfy. Ja czekałem na Sierrę przed jaskinią. W reszcie wyszła.
- I jak?
- Super! Jestem w watasze.
- A więc witaj.
Zaśmiałem się. Po chwili dodałem- Masz ochotę na polowanie?
<Sierra?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz