-Netir, spokojniej. A ty, obcy przybyszu, pilnuj się, bo jeszcze nie jesteś oficjalnie członkiem.
-Kiedy się nim stanę?
-Gdy wszystkich poznasz i zwiedzisz tereny, jasne?
-Oczywiście.
-Netir?
Westchnęłam ciężko i gwizdnęłam na Dektyt. Ta wzbiła się w powietrze. Basior jeszcze nie mógł się ruszać, ale po minucie wstał i roztarł mocno łapy.
<Kurama?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz