- Chodzi o to.. Coś czuję.. Blisko.. Nie wiem co to.
Powiedziałam, patrząc przed siebie, i szukając jakiegoś...ruchu? Nagle, z krzaków wyleciał ptak.
Wystraszyłam się, i przewróciłam siebie, jak i Tyon'a.
- Sorry.
Powiedziałam zarumieniona, po czym wstałam z basiora.
- N..nic się nie stało.
<Tyon?
>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz