-No to co. Wakacje odbyte, co prawda jednogodzinne, ale już się skończyły. Trzeba wracać do dzieci-westchnęłam, przeciągając się mocno.
-No dobra- objął mnie ramieniem.
-Więc ja się zmywam-uśmiechnęła się Asuna.
-Jasne. Zmykaj-machnęłam łapą, ale natychmiast się roześmiałam. Ruszyliśmy więc do jaskini. Natychmiast usłyszeliśmy pięć głosików:
-MAMA!
-TATA!
-Cześć dzieciaki-Soul usiadł i rozłożył łapy. Najpierw wtuliły się w niego, a potem poszły do mnie.
<Soul?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz