-Cześć skarbie- uniosłam łapę i stanęłam pionowo, przez co kociak ze słodkiego snu został brutalnie zbudzony. Blacky zaczął pływać i posłał mi obrażone spojrzenie- Sorki...- szepnęłam śmiejąc się
-Jak zawsze nieogarnięta- uśmiechnął się Boris siadając na brzegu
-Jak zawsze- poparłam patrząc na pływającego w kółko kota
<Boris?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz