Zamknąłem oczy
-Jutro wybieram się poza tereny watahy- szepnąłem cicho, poczułem jak dreszcz przechodzi po grzbiecie wadery
-Po co?
-Szukać czegoś do jedzenia, czegokolwiek... bażantów, zająców, innych ptaków, a w ostateczności..
-A w ostateczności..?
-Pójdę na farmę...- szepnąłem znów otwierając oczy
<Gabrielle?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz