-Na... Fa-armę?-zająkałam się.
Basior pokiwał głową. Zapadło milczenie.
-Idę z tobą.
-Co? Nie możesz...
-Pomogę ci. Obiecuję, że będę uważna i nic sobie nie zrobię-dałam mu buziaka w policzek. Soul westchnął.
-Ty wiesz jak bardzo cię nienawidzę...
Uśmiechnęłam się.
-Ale nie mogę bez ciebie żyć.
-To tak jak ja, głupolu.
Basior nareszcie się uśmiechnął. Oderwałam oczy od płomyka i przekręciłam na bok, próbując zasnąć. Soul również szykował się do snu.
<Soul?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz