Zobaczyłam, że Netir chce odwiązać ślicznego sokoła wędrownego.
-Co to za ptak?-zapytałam.
-Ten sokół? To Dektyt. Często pomaga mi w polowaniach-odparła.
-A tam, co to za pisklęta?
-To jest Lyra, to Namarii, to Har, a to Tche-wymieniała.
Uszłyśmy kawałek rozmawiając. Po chwili zatrzymałam się i spojrzałam na
polankę skrytą wśród masywnych drzew. Słychać było jakieś dudnienie,
więc zatrzymałam się nasłuchując. Między roślinami dostrzegłam piękną,
arabską klacz.
-To jest Julia-powiedziała Netir widząc moje zdziwienie.
<Netri?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz