-Hrrrr...- jak co nocy chrapał mój jaguar.
Zatykałam uczy i próbowałam zasnąć. Jednak na nic.
-Luna! Ciszej!- wrzasnęłam. Pomimo to kot nadal smacznie spał.- Nie wytrzymam dłużej.-pomyślałam i wyszłam poza jaskinię.
-W ostatnich miesiącach sporo się działo. Ci kłusownicy, wycinanie
lasów, przeprowadzka... Do tego jeszcze Netir mnie ofuknęła...
Rozmyślając usłyszałam czyjeś kroki. Jednak- kiedy śnieg się załamuje wszystko słychać.
-Kto tam?-spytałam.
<Ktosiu? Tylko nie Euphoria, tylko nie Euphoria...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz