-Czyli za cztery?
-Za cztery-westchnąłem z lubością- cztery dni i będę zniewolony na resztę życia...
-Ej no!-szturchnęła mnie.
-Ał! Zabolało. Hola, nie pozwalasz sobie na zbyt wiele?
-Nie-znów dała mi kuksańca. Chwyciłem ją za łapy i zaczęliśmy się lekko siłować. W końcu wygrałem, lecz nagle Dark uskoczyła w bok, a ja się tego nie spodziewałem. Rąbnąłem jak długi. Niestety, wadera nie uskoczyła w porę i wylądowałem na niej.
-Ał-mruknąłem, rozcierając sobie łapy, które mocno się poturbowały.
-No a co ja mam powiedzieć, kmiotku?-zaśmiała się Dark.
<Darkie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz