Poszliśmy do szpitala do gabinetu Hikari.
-Hej, Hikari-przywitałem się.
-No cześć. W jakiej sprawie?
-No.. wiesz...-wskazałem głową na Dark.
-Ah... oczywiście. Tosh, zostaw nas same, dobrze?-uśmiechnęła się. Wyszedłem i usiadłem w ,,poczekalni". Po chwili zza drzwi wyjrzała Hikari. Uśmiechnęła się i mrugnęła. Pomachała łapą na znak, żebym wszedł. Odsłoniła parawan i zobaczyłem zapłakaną Dark. Szybko podbiegłem.
-Co się stało?-zapytałem przerażony.
-Brawo, tatusiu-Hikari poklepała mnie po ramieniu. Prawda po chwili do mnie dotarła. Porwałem ją i mocno zakręciłem, śmiejąc się. Tak samo jak ona, przez łzy.
-Ile?-prawie krzyknąłem z podniecenia.
-...
<Dark?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz