-Wiesz...tęskniłem za tobą tak mocno... - przytuliłem ją. Staliśmy pod
drzewem w naszym różanym zakątku. Sami, byliśmy tylko dla siebie. -
Chciałbym coś ci dać.
-Już dałeś - zaśmiała się i pocałowała mnie w sam czubek nosa. - Wszystko, co chciałam.
-Żebyś o mnie pamiętała już zawsze - powiedziałem z powagą. Wyciągnąłem
naszyjnik z wisiorkiem w kształcie serduszka z wyrytym napisem ,,Kocham
Cię". Wadera szerzej otworzyła oczy ze zdumienia. Założyłem jej
naszyjnik.
-Śliczny - szepnęła ze łzami w oczach i rzuciła mi się na szyję.
-Asuna..-zacząłem niepewnie. - Kotku, chciałbym porozmawiać.
Kiwnęła powoli głową i usiedliśmy na zielonej trawie.
-Chciałbym porozmawiać o naszej wspólnej przyszłości. Wiem, że przed
wyjazdem obiecałem ci, że się pobierzemy, ale wszystko się skomplikowało.
Naprawdę, nic nie jest tak jak powinno być i nie mówię tego, o nas
tylko o moim bracie. Po prostu chciałbym uporządkować wszystkie sprawy
związane z nim, zanim podejmiemy jakieś kroki w kierunku ślubu. To nie
oznacza, że nie chcę. Po prostu myślę racjonalnie i chyba nie jesteśmy
na to gotowi. Co ty na to?
<Asu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz