Zdziwiłam się ale czekałam aż padną te słowa....
- Ja....- zaczęłam
Basior popatrzył na mnie z zaciekawieniem
-Oczywiście!- wykrzyknęłam i rzuciłam się na niego
Toshiro z uśmiechem przytulił się do mnie
- Spodziewałaś się tego?- zapytał chichocząc
- Szczerze ? Trochę- zaśmiałam się
-Mam jeszcze jedną sprawę....- spoważniałam
-Mów- odparł dumnie
-Znasz może drogę na tą całą farmę?- odwróciłam wzrok (Nieeee waż się)
-...- basior patrzył na mnie jak na idiotkę (I dobrze. Nieeee waż się)
- No co ?- wzruszyłam ramionami (To, że cię wywalę, jak tam pójdziesz. Toshhiro też!)
- To zbyt ryzykowne...- Odrzekł spuszczając łeb (Ma racię!)
- Gdybym cię stracił....- jego oczy wydawały się być załzawione (Ygh... już myślałam, że to inteligencja Tosiro, ale NIE!)
Bez wahania podeszłam i przytuliłam go....
- Brakuje nam jedzenia....- popatrzyłam na tlący się kawałek drewna (Ale to nie jest wasza sprawa, damy radę :/)
Wpatrywałam się w niego jak zaczarowana
-Halo ? Toshiro mówi- usłyszałam po chwili milczenia
-Hy? Coś mówiłeś?- zamrugałam i odwróciłam się w jego stronę
- Ja cały czas mówię...- westchnął
-Ale o czym?- przetarłam oczy
<Toshiro?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz